
(na zdjęciu Wiola w czerni, jeszcze trochę w zimowym klimacie, ale też i zima nas dlugo nie chciala puscić z objęć)
Narobilo się trochę zaleglosci w szarotkowym blogu. Już nadrabiamy... (w międzyczasie zgubily się niektóre polskie litery)
Poprzednie Szarotkowo witalo wiosnę masą kolorowych wlóczek, glównie turkusów i zieleni, zdjęcia niestety nie uchwycily intensywnosci kolorów :(
I znów trzeba bylo dostawiać krzesla, bo amatorek "stitch&bitch" pojawilo się prawie dwadziescia :-)




Można bylo także pokręcić zwijarką (trochę warczy, ale jaka uciecha!...)


A żebysmy się nie obżeraly zanadto, ciasto wydzielala nam lalka Joanny, piękna dama w eleganckiej sukni :)

Wkrótce częsć druga, czyli parada dzierganych chust...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz